Jeśli jesteśmy fankami makijażu na co dzień, nie powinnyśmy nigdy zapominać o podkreśleniu brwi. Makijaż bez brwi to samo zło, ponieważ to one właśnie sprawiają, że nasze oko wydaje się bardziej wyraziste, spojrzenie jest jaśniejsze, a twarz świeższa i młodsza. Jak malować brwi, aby wydobyć cały ich potencjał, oraz uniknąć makijaż-owej katastrofy? To pytanie na dziś.
Posiadaczki bujnych, gęstych brwi nie muszą wkładać wiele wysiłku, aby podkreślić ich kształt czy kolor. Choć kuszą nas najnowsze, lansowane trendy na określone formy i kształty, zawsze najlepszym wyborem jest podążanie za naturalnym kształtem brwi. Wygląd oka ma największy wpływ na wygląd naszej twarzy w ogóle, dlatego zbyt duża ingerencja może zakończyć się karykaturalnym i przerysowanym rezultatem. Jeśli jesteś szatynką bądź brunetką obdarzoną pięknymi, ciemnymi brwiami, nie ma absolutnie sensu silić się na ich zmianę. W takim przypadku wystarczy lekkie podkręcenie i oko będzie wyglądało na wypoczęte i większe. Oczywiście regulacja zawsze jest w modzie, ale należy ją stosować z umiarem. Wystarczy delikatnie poprawić kształt brwi, pozbywając się tylko naprawdę zbędnego owłosienia. Kształt powinien pozostać bez zmian. Do lekkiej korekty wystarczy jedynie cień w odpowiednim kolorze.
Jeśli chodzi o cienie, to mogą one być dedykowane specjalnie do makijażu brwi, ale sprawdzą się również te ze zwykłej palety do oczu. Fakt, że te zwykłe mogą się nieco bardziej osypywać, ponieważ są miękkie. Cienie do brwi są raczej bardziej twarde i mniej intensywne po to, aby umożliwić łatwiejsze korygowanie kształtu. Jest jednak sposób na to, aby normalnymi cieniami ze zwykłej palety nie zrobić sobie zbyt mocnej brwi. Pierwsza zasadą jest oczywiście oszczędność w nakładaniu, drugą zaś wybieranie znacznie jaśniejszego odcienia. Cienie dają naprawdę naturalny efekt. Brew jest uzupełniona, nie ma prześwitów, a oko wydaje się większe i wyrazistsze. Aby pozbyć się ewentualnego nadmiaru kosmetyku, warto mieć pod ręką szczoteczkę do wyczesywania. Można ją zakupić w każdej drogerii lub posłużyć się aplikatorem od zużytego już tuszu do rzęs. Wystarczy dokładnie go wypłukać i osuszyć.
Jeśli nasze brwi są zdecydowanie mniej gęste i bardzo jasne trzeba zadziałać nieco inaczej. Warto wówczas sięgnąć po kredkę woskową, która doskonale dookreśli formę naszych brwi. Dzięki dość miękkiej i śliskiej formule, kredka delikatnie obrysowuje kontur brwi i sprawia, że są one wyraźniejsze. Zdefiniowany w ten sposób kształt można potem wypełnić bez problemu tym samym kosmetykiem bądź cieniem do powiek. Zaletą kredki jest to, że daje bardzo miękki i subtelny efekt. Takie rozwiązanie jest dobre na co dzień, kiedy nie potrzebujemy mocnego makijażu.
W wydaniu wieczorowym makijażu najlepiej sprawdzi się pomada. Można nią uzyskać bardzo intensywny, mocny efekt. Taki rezultat samodzielnie nie wygląda zbyt świeżo i młodzieńczo, ale w połączeniu z mocnym makijażem oka będzie bardzo w porządku. Przyda się tu płaski, mały pędzel ze ściętym końcem, który pomoże precyzyjnie zaaplikować pomadę.